Jak szukać informacji i jak leczyć trądzik
Zmiany w internecie
Nie wiem, czy ktoś poza mną to zauważył, ale fraz „trądzik” jest coraz częściej wpisywaną w okienka wyszukiwarek. Minęły już bezpowrotnie lata, gdy według analityków najczęściej wpisywanymi zwrotami były: „seks” i „mp3”. Nie żeby te frazy już przestały interesować użytkowników internetu. Jednak wzrosła powszechna świadomość i znowu wracamy do punktu wyjścia. Po wstępnym zastosowaniu pro-militarnym, internet stał się domeną uniwersytetów i naukowców. W swojej cywilnej koncepcji miał być miejscem wymiany myśli i wiedzy. Potem idea rozrosła się w wielu kierunkach. Nie zawsze najwłaściwszych.
Teraz mamy do czynienia z zasadniczą zmianą. Pomijam już naukowców, którzy cały czas szukają materiałów do swojej pracy. Sporo artykułów, nim doczeka się publikacji, jest prezentowana w internecie. Mam na myśli poważne prace naukowe. Nie chodzi jednak o to, lecz o fakt, że zwykli ludzie korzystający z sieci, zaczynają poszukiwać odpowiedzi na swoje kłopoty życiowe, a w tym na zdrowotne. Wspomniałem na początku trądzik. Przecież na stronach internetowych można obecnie znaleźć o nim wszystko. O każdej odmianie i każdym sposobie leczenia. Nie tylko reklamuje się kremy na trądzik, ale również lekarze wyjaśniają wszystkie związane z nim wątpliwości.
Jeśli poszukamy jeszcze głębiej i wejdziemy na strony zagraniczne, to okaże się, iż trądzik doczekał się tam poważnych opracowań naukowych, z którymi każdy może się zapoznać. Istnieją tylko dwie przeszkody – język i fachowa medyczna terminologia.
Doskonałym sposobem na leczenie cery trądzikowej jest mezoterapia igłowa Poznań, zabieg oferowany przez klinikę Stankowscy-Białach. Zadbaj o swoją cerę i raz na zawsze zapomnij o problemie! Mezoterapia igłowa bliny – zwalczamy je!
Opracowania naukowe
Nad tymi opracowaniami należałoby zatrzymać się nieco dłużej. Wychodzę ze słusznego chyba założenia, że jeśli ktoś czytał będzie ten mój tekst, to zapewne dlatego, że interesuje go trądzik i jego leczenie. Mogę też założyć, iż taka osoba ma już za sobą lekturę przynajmniej kilku innych artykułów. Zapewne zaczęła swoje poszukiwania od Wikipedii, a potem wszędzie tam, gdzie wpisana fraza „trądzik” ją zaprowadziła. Czyniąc takie założenia, mogę pozwolić sobie jeszcze na jedno. Raczej nikt, albo przynajmniej prawie nikt z moich przyszłych i potencjalnych Czytelników nie prowadził poszukiwań pod hasłem acne. Jeśli jestem w błędzie, proszę mi to wybaczyć. Jednak nawet, gdy wpiszemy słowo trądzik w jego angielskojęzycznej formie, też nie łatwo przedrzeć się przez tysiące stron i znaleźć te najbardziej interesujące. To, że akurat mnie się udało, jest nie tyle wynikiem jakichś specjalnych zdolności lub ponadprzeciętnej inteligencji, co raczej wynikiem splotu okoliczności oraz szczęśliwych przypadków.
Rozpisuję się na ten temat nieco zbyt obszernie, ale przyświeca mi myśl, by zachęcać do podobnych poszukiwań innych. Nie tylko nauczymy się lepiej języków obcych, ale też szybko przekonamy, że opinie specjalistów na temat tego, jak leczyć trądzik są bardzo zróżnicowane. Nie chodzi tylko o różnice pomiędzy jego odmianami, które siłą rzeczy wymagają innych form kuracji, ale chodzi o określoną daną odmianę, w jakiej trądzik występuje. Kilka największych autorytetów medycznych zaleca zupełnie odmienne postępowanie.
Ciekawe spostrzeżenia
Tu jednak zapuszczamy się w rejony, w których moje kompetencje są niewystarczające. Dobrze jest natomiast zauważyć, że o ile w naszych krajowych realiach trądzik leczy się ciągle „ciężką artylerią”, czyli antybiotykami i retinoidami, o tyle lekceważone u nas kremy na trądzik, mają więcej poważania u zachodnich lekarzy.
Nie chcę przez to powiedzieć, że nie stosują oni bardziej zaawansowanych terapii. Wiedzą jednak i zwykle zalecają w pierwszej fazie stosowanie kremów zwalczających trądzik, gdyż jak wykazały badania, w wielu przypadkach taka terapia bywa wystarczająca.
Nie chcę też, by ktokolwiek odniósł wrażenie, że nie trzeba iść do lekarza, a wystarczy kupić sobie jakiś dobry krem na trądzik. Nic takiego nie usiłuję przedstawiać. To czy w danym wypadku dobry będzie krem niwelujący trądzik, czy raczej sięgnąć trzeba po antybiotyki, powinien stwierdzić lekarz dermatolog. Samodzielnie leczony trądzik, to zazwyczaj tak naprawdę trądzik nieleczony. Zaś nieleczony lub źle leczony trądzik może prowadzić do szeregu innych chorób skórnych. Możemy też oczekiwać blizn i śladów, które potem trudno będzie usunąć lub zatuszować.
Można się zastanawiać, po co właściwie mamy szukać w internecie informacji o tym, jak leczyć trądzik, skoro wszystko i tak zależy do lekarza? Może nie jest to u nas jeszcze zbyt popularne, a i sami lekarze chyba nie potrafią sprostać wyzwaniu, ale jestem zwolennikiem aktywnego dialogu między pacjentem a lekarzem. Prowokujcie swoich dermatologów pytaniami o nowe metody. Jeśli będziecie mieli wiedzę, to tych bardziej ambitnych zmusicie do samodzielnych poszukiwań. Nie pozwólmy, by leczono nas ciągle tak, jak czterdzieści lat temu. Skoro stosuje się coraz bardziej zaawansowane sposoby na trądzik, to trzeba zwrócić na nie uwagę przyjmującym nas specjalistom.